W Szymonowie niedaleko Morąga uczczono Dzień Sybiraka. To właśnie w Szymonowie znajduje się Dom dla Dzieci imienia Sybiraków.
Do niego tuż po wojnie trafiły sieroty po Polakach wywiezionych na tereny Związku Radzieckiego. Jedną z nich jest pani Janina Żołędowska, która do Polski wróciła po ponad 6 latach zesłania.
Zofia Bagińska, dyrektor Domu dla Dzieci w Szymonowie, przypomina, że pierwsi podopieczni zjawili się tu w 1946 roku, ale przez wiele lat nie można było głośno mówić, skąd zostali przywiezieni.
Obchodom Dnia Sybiraka miał towarzyszyć bieg, ale ze względów epidemiologicznych rywalizację trzeba było ograniczyć do zawodów dzieci. – Dorośli mogą natomiast rywalizować wirtualnie – mówi Mirosław Cydzik, współorganizator zawodów.
Do biegu zapisało się ponad 100 osób. Dzięki temu, że opłacili wpisowe oraz dzięki wpłatom od sponsorów udało się zebrać ponad 20 tysięcy złotych, które wesprą Dom dla Dzieci w Szymonowie.
Podczas obchodów obecni byli przedstawiciele władz, w tym wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, który podkreślał wagę imprez sportowo-patriotycznych.